Błogosławione dziecko, które zaczynając życie spotyka uśmiech...
Błogosławione dziecko,
które jest otoczone miłością, co nie rozpieszcza.
Błogosławione dziecko,
które widzi więcej przykładów niż napomnień.
Błogosławione dziecko,
które nie zostało zdemoralizowane
poprzez łatwość...
Błogosławione dziecko,
które nie musi czytać mając trzy lata,
tańczyć mając cztery
i grać, kiedy ma pięć...
Błogosławione dziecko, które słyszy szept:
Mój najukochańszy,
powierzam Cię dobremu Bogu.
Każda sekunda naszego życia jest jedyną chwilą w dziejach wszechświata, chwilą,
która już nigdy się nie powtórzy... A czego uczymy nasze dzieci? Uczymy je,
że dwa i dwa to cztery, że Paryż jest stolicą Francji...
Kiedyż zaczniemy je uczyć, czym są?
Każdemu dziecku powinniśmy powiedzieć: "Wiesz, czym jesteś? Jesteś cudem. Jesteś
jedyny. Przez te wszystkie lata, które dotąd minęły, nie było jeszcze dziecka
takiego, jak ty. Takich nóżek, takich rąk, twoich zwinnych paluszków... Nikt
nie poruszał się tak, jak ty...
Możesz zostać Szekspirem, Michałem Aniołem, Beethovenem. Stać cię na wszystko.
Doprawdy, jesteś cudem. Czy, gdy dorośniesz, będziesz mógł zranić kogoś, kto
podobnie jak ty jest cudem?"
Musisz wziąć się do pracy - wszyscy musimy - by uczynić ten świat godnym jego
dzieci.